Prostytutki mają po kilkudziesięciu w miesiącu i kilkuset w skali roku klientów i w związku z tym można by się spodziewać, że będą one w olbrzymim procencie zarażone tzw. „wirusem HIV”, będącym rzekomo przyczyną AIDS i same chorować na AIDS. Co więcej, że będą one źródłami „pandemii AIDS”- no bo skoro jedna prostytutka ma tyle kontaktów seksualnych, a tzw. „wirus HIV” rzekomo przenosi się drogą kontaktów seksualnych, to dzięki nim „wirus HIV” i „pandemia AIDS” będzie się szerzyć niczym pożar.
Paradoksalnie okazało się, że nic bardziej błędnego. W żadnym, z tzw. „rozwiniętych krajów” nie stwierdzono transmisji ani tzw. „wirusa HIV” ani samej choroby AIDS z prostytutek na klientów. Badacze z USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec bez najmniejszych wątpliwości dowiedli, że taka transmisja nie ma miejsca. Co więcej zarażenia tzw. „wirusem HIV’ oraz zachorowania na AIDS u prostytutek nie uzależnionych od substancji odurzających jest praktycznie nie występujące.
Statystyki nie pozostawiają wątpliwości - w Nowym Jorku 40-50% prostytutek, pracujących na ulicy, które dożylnie wstrzykiwały sobie narkotyki miały pozytywne testy na nosicielstwo tzw. „wirusa HIV”. Choć, jak opisaliśmy to w naszym tekście o testach,
https://fundacjadosn.pl/component/content/article/podstawy-wiedzy-o-testach-wykrywajacych-tzw-wirusa-hiv?catid=2&Itemid=101
są one pośrednie i nie wykrywają wirusa HIV, to jednak bycie tzw. „serpozytywnym”, czyli uzyskanie wyniku dodatniego testu WB
(Western Blot) zwiększa w grupie tzw. „podwyższonego ryzyka” (homoseksualiści, narkomani) prawdopodobieństwo zachorowania na AIDS w przyszłości. Wśród call girls, prostytutek, uważanych za tzw. „lepszy sort” żadna , która nie stosowała dożylnie narkotyków nie była „seropozytywna” Te wartości były niezmienne podczas całego okresu prowadzenia obserwacji 1984-89. Podobne wyniki jak w Nowym Jorku uzyskano w Amsterdamie, Londynie, Zurichu, Paryżu, Wiedniu i wielu innych miastach.
Na podstawie tych badań dwaj amerykańscy naukowcy : M.J Rosenberg i J.M Weiner postawili tezę, że aktywność seksualna nie powoduje podwyższenia ryzyka dodatniego testu HIV. Jako główną przyczynę uznano uzależnienie prostytutek od wstrzykiwanych dożylnie narkotyków oraz fakt współużytkowania igieł i strzykawek. Każde następne badanie potwierdziło tę tezę. W wyniku badań naukowcy stwierdzili również brak związku miedzy seropozytywnością HIV u prostytutek, a uprawianiem bezpiecznego seksu i stosowaniem prezerwatyw. Te same badania udowodniły jednocześnie silny związek między nie używaniem prezerwatyw, a zarażeniami na klasyczne choroby, przenoszone drogą płciową.
W ostatecznej konkluzji naukowcy stwierdzili, że
- „rozwiązłość seksualna” sama w sobie nie stanowi istotnego czynnika ani uzyskania pozytywnego testu HIV, ani zachorowania na AIDS wśród prostytutek. Uznano, że to używanie narkotyków, niedożywienie, przebyte choroby oraz inne czynniki, obniżające ogólną odporność organizmu należy uważać za istotne i zwiększające podatność.
- kontakt seksualny z prostytutkami, nawet tymi, używającymi narkotyków oraz seropozytywymi, nie może być przyczyną powstania seropozytywności u klientów ani spowodować u nich rozwoju choroby AIDS.
Wybrana literatura :
1. Cameron D.W, Siminesen JN, Costa IJ et. at, “Female to male transmission of HIV type 1, risk factor for seroconverion in men” Lancet jj :402-409 1989
2. Ward Day M, Harris JRS : “Prostitute women and public health” BMJ 297 : 1585, 1988
3. Hyams KC, Escamilla J, Papadimos TJ, et. at : HIV infection in a non-drug abusing prostitutes population”, Scandinavian Journal of infectious Diseases 21 : 353-354 1989
Fundacja „Dbajmy o Siebie Nawzajem”
Jeśli chcieliby Państwo wesprzeć naszą fundację, prosimy o wpłaty na podane poniżej konto bankowe z dopiskiem „darowizna na cele statutowe fundacji".
Nr konta 52 1240 5527 1111 0011 2395 2337
KRS nr 0001020718